Koniec sporu z Brukselą? "Był sygnał ze strony Reyndersa"
– Na pewno odbędzie się I czytanie projektu, taki jest przynajmniej plan, to dopiero rozpoczyna proces legislacyjny. Czyli w momencie, kiedy zostanie skierowany do komisji sprawiedliwości i praw człowieka, no to wtedy na komisji będziemy pracować nad tym przedłożeniem, nad tą nowelizacją – stwierdził Marek Ast w PR24.
Polityk podkręla, że z całą pewnością proces nie zakończy się w trakcie tego posiedzenia Sejmu. – Tutaj nie ma jakiegoś takiego napięcia, żeby to już w tym tygodniu rozpatrzyć, przejść przez I i II czytanie i głosowanie. Więc będziemy po prostu rozmawiać, szukali poparcia dla tego projektu i oczywiście będziemy go też poprawiać, bo tak jak zwykle bywa z projektami w trakcie prac, pewnie jakieś zmiany będą – tłumaczył poseł.
"Sygnał od Reyndersa"
– Projekt noweli ustawy o SN wypełnia oczekiwania KE, zresztą ze strony komisarza Reyndersa też taki sygnał był i z satysfakcją odbierał ten sygnał premier Morawiecki, to dziwiłbym się, gdyby opozycja tego projektu nie popierała. To już by musiało oznaczać, że opozycji zależy na tym, aby środki z KPO nie zostały uruchomione przed wyborami i to wtedy by pokazywało, że całe to zamieszanie tak naprawdę nie miało jakichś merytorycznych podstaw, tylko faktycznie chodziło o to, aby wspierać tutaj opozycję – stwierdził Marek Ast w PR24.
Przypomnijmy, że unijny komisarz ds. sprawiedliwości poinformował w sobotę na Twitterze, że wraz z Szynkowskim vel Sękiem kontynuowali rozmowy mające na celu "zapewnienie zgodności polskiego ustawodawstwa z zobowiązaniami przyjętymi w ramach Krajowego Planu Odbudowy i dotyczącymi niezawisłości sądów".
"Nowy projekt ustawy o sądownictwie, złożony przez polski rząd w grudniu 2022 r., jest obiecującym krokiem naprzód w celu osiągnięcia zgodności z tymi zobowiązaniami w ramach polskiego KPO" – napisał Reynders.
KPO za ustawę o SN? Wątpliwości prezydenta i Solidarnej Polski
Projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym z grudnia 2022 r. m.in. przekazuje sądownictwo dyscyplinarne sędziów do Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) oraz poszerza zakres tzw. testu niezawisłości sędziego.
Dwa dni po złożeniu projektu prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie uczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zapowiedział, że nie zgodzi się na żadne rozwiązania godzące w "system konstytucyjny i konstrukcję ustrojową RP".
W ramach KPO dla Polski zarezerwowano ok. 58 mld euro – ponad 23,9 mld euro w formie dotacji i ponad 34,2 mld euro w formie pożyczek. Choć program został zaakceptowany przez Komisję Europejską w czerwcu 2022 r., to pieniądze ciągle nie płyną, ponieważ Polska nie wypełniła kluczowych warunków, czyli kamieni milowych, które dotyczą m.in. zmian w sądownictwie. Sprzeciwia się im koalicjant PiS, Solidarna Polska, z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą na czele.